niedziela, 22 maja 2016

Coś dla siebie

Dziś na zajęciach, w których uczetniczyłam, prowadząca zapytała o to, co każdy z nas zrobił dla siebie w czasie między naszymi spotkaniami, ale tak tylko d l a  s i e b i e ...
Moja odpowiedź była krótka - odpaliłam maszynę :-D 
Ale żeby nie popaść w rutynę, to dziś w ramach "dla siebie" wybrałam spacer. Taki mały spontan popołudniowy, w pięknych okolicznościach nadwarciańskiej przyrody.

Stylizacja codzienna, rzekłabym wręcz, że to bardzo zwykły strój. Bluzka w marynarskim stylu, w biało-granatowe pasy, z fantazyjnym wiązaniem na plecach, połączona z jeansami z rozszerzonymi nogawkami (wcześniej na blogu tutaj). Buty typu sportowego, ze zdobieniem w formie...blaszek na noskach, które to przyciągnęły mój wzrok od początku (też prezentowane tutaj). Ponieważ pogoda ostatnio jest różna, wełniany żakiet koloru morskiego, wydawał mi się niezbędny.
Dla przełamania pewnej konsekwencji w kolorystyce niebieskiej, konieczna była czerwona torebka i bandamka zawiązana na ręce, zamiast bransoletki.







Zdecydowanym smaczkiem dla mnie w dzisiejszej stylizacji jest bluzka w marynarskim stylu.

A co Wy zrobiliście w ostatnim tygodniu dla siebie, dla swojego zdrowia, dla zmniejszenia stresu? Zapraszam do podzielenia się dobrą energią w komentarzach. 
A jeśli nie zrobiliście, to ... czas to nadrobić :-)

Bluzka - Orsay, tegoroczna wyprzedaż.
Jeansy - prezeznt.
Buty - nn.
Żakiet - Jola collection sprzed lat.
Torebka - nn.
Zdjęcia - Mike Bishop

2 komentarze:

  1. ... och ... tydzień był bardzo zakręcony ... A dla siebie kupiłam okulary przeciwsłoneczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie :) Warto sobie sprawiać małe, czy większe przyjemności. A ja dziś - dla siebie i dla rodziny (ale nie, nie w Tesco) też zrobiłam coś przyjemnego. I mam nadzieję to powtarzać :)

      Usuń