niedziela, 28 sierpnia 2016

Jesień z Anataką

Mimo, iż my jeszcze delektujemy się gorącym latem, Anataka trendami już wybiega w sezon jesień-zima 2016/2017. 
A oto kilka propozycji:
Sukienka DANTE, w kolorze starego złota. Torebka ze skóry ekologicznej, pikowana, czarno-beżowa.





 Sukienka RING, czarna. Do niej sweter ODI szary i pudrowy róż, kurtka LUIS.






















Jak widać trendy Anataki nadal są stonowane, pastelowe, wygodne, subtelnie zdobione, po prostu kobiece.
Po więcej informacji zapraszam tutaj.




poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Lato w mieście

Jest takie powiedzenie: Jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz Mu o swoich planach. 
Mieliście tak kiedyś?
No, ja miałam świetny plan ... 
A to mój plan na lato w mieście. Lato kaprysi, a Łódź, jak sama nazwa wskazuje, wydaje się być ... stworzona do wody. W związku z tym często pada :)
Oby nie wypaść z ram skojarzeniowych, często tego lata wybieram stylizacje z marynistycznym wątkiem. 
No i dziś zestawiłam: bluzkę w paski granatowo-białe, z ozdobnym wiązaniem z tyłu, zaprezentowana na blogu tutaj, z białymi szortami, białymi sandałkami, które mają na obcasach wzór kompatybilny z bluzką. No i torba, zdecydowanie zamykająca się w mojej wodniackiej koncepcji, przede wszytkim przez rączki o wyglądzie liny okrętowej, na blogu obecna tutaj i nie tylko... 
Oczywiście nieodzownym dodatkiem jest "słoneczny parasol" i "kompaktowy" granatowy sweter - ciepły, choć przewiewny.








 Taki letni zestaw można bardzo łatwo zmodyfikować, zmieniając dodatki. I tu, bardzo spontanicznie, skorzystałam z kurtki mojej dzisiejszej fotografki, która niechcący ubrała się w podobnym guście :)




Bluzka - Orsay.
Szorty - pamiątka z Gdyni :) sprzed 2 lat.
Sandałki - nn.
Torba - pamiątka z Gdyni, z tego roku.
Sweter - Starfish.
Kurtka - Beaty :)

A po sobotnim Międzynarodowym Dniu Wyznawania Miłości i niedzielnym Dniu Optymisty powstała taka kompozycja:
W związku z powyższym życzę wszystkim Dobrego Poniedziałku :)

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Lato pod płaszczykiem

Nie da się ukryć, że wakacje ... wciąż trwają. I te kalendarzowe, i te rzeczywiste,  i te na blogach ...
Dla mnie to lato jest bardzo dziwne, pogodowo przede wszystkim. Dlatego stale trzymam w pogotowiu jakiś płaszcz...
Dzisiejsza stylizacja - na czele w malinowym płaszczyku. Kupiłam go w sposób typowo kobiecy, czyli poszłam po coś zupełnie innego (totalnie nie pamiętam po co i czy to kupiłam). To było kilka lat temu i wtedy wydawał mi się taki ... odlotowy, futurystyczny, z przodu nierówne poły są dłuższe, a tył krótszy. Miał przerwę w używaniu. Ale w tym roku, ze względu na pogodę i nie tylko, wydał mi się niezwykle ożywczy, dodający energii, no i powodujący, że nie zginę w tłumie ;-) Nadaje się też na wczesną jesień, ma podszewkę i faktycznie jest w nim ciepło.
Pod płaszcz włożyłam cudowną jako tło czerń, czyli: atłasowe spodnie, rurki - tak jak lubię - za długie, jak na ostatnio obowiązującą modę i bluzkę z gładkim materiałem z przodu, z kwiatowym wzorem, w kolorze malinowym i dzianinowym tyłem, z rękawami 3/4. Przewiewna, wygodna, bardzo łatwa w praniu.











Smaczkiem dzisiejszej stylizacji jest płaszczyk, spokojnie można rzec letni i w soczystym, malinowym, smakowitym kolorze :D
Skórzany pierścionek - ostatnio najulubieńszy przedstawiciel moje biżuterii :)
 

Płaszcz - Carry, sprzed sezonów.
Bluzka - Orsay, wiosenna przecena.
Spodnie - nn.
Sandałki - nn.
Torebka - nn.
Pierścionek -joccos design, kupiony na Fashion Week

Zdjęcia - by M.