poniedziałek, 31 października 2016

Kiedy mamy trolla w sieci

Przeczytałam niedawno na blogu u Cammy bardzo inspirującego posta na temat "kobiety artystycznej". Myślę, że w opisie takiej kobiety, wiele z nas odnajdzie również siebie, albo cząstkę siebie. Przeczytajcie sami: 

"Jaka jest kobieta z artystyczną duszą?


"Artystka to kobieta o niezwykle bogatym wnętrzu, lubiąca własne towarzystwo i wszechogarniający natłok myśli płynących z różnych stron świata. Jej introwertyczna dusza często jest powodem zmiennych nastrojów, ale także furtką do lepszego poznania własnej osoby i drugiego człowieka. Potrafi doskonale słuchać i wspierać. W łatwy sposób diagnozuje u innych problemy i bardzo często pomaga im, choć w życiu sama miewa melancholijne nastroje. Najlepiej czuje się w otoczeniu zaufanych osób (tylko wtedy pokazuje w pełni własną osobowość). Daleko jej do hałaśliwego sposobu bycia, jest zrównoważona i zawsze taktowna. Kocha poświęcać czas na swoje twórcze pasje. Posiada życiowe cele, ale często brakuje jej pewności siebie oraz asertywności. Jesienne, samotne spacery, ulubiona książka i łzy wzruszenia to jej specjalność. 

Takie kobiety istnieją i wbrew pozorom bardzo często jest o nich również "głośno", ponieważ swoją pasją, życiową energią oraz zaangażowaniem zyskują tłumy sprzymierzeńców. W nienachalny sposób wyróżniają się na tle obecnie mocno zbuntowanego wizerunku społeczeństwa. Kobiety-artystki potrafią także podróżować w głąb siebie, bez wychodzenia z domu.."

Więcej na blogu u Cammy.


Jakże miło to czytać... :)

Kobieta współczesna - kobieta z artystyczną duszą, kobieta renesansu - rzec można, kobieta aktywna, wychodzącą poza szablon "zwykłego" życia. Kobieta spełniająca się zawodowo, oddająca się swojemu hobby i kto wie...? pewnie mająca fajne, szczęśliwe życie rodzinne...

Kiedy o takiej kobiecie robi się "głośno", jak zauważa Cammy, to fakt ten budzi czasem skrajne emocje u różnych ludzi. 
Jeśli są to pozytywne emocje, miłe słowa, które mogą powiedzieć o niej życzliwi lub skomentować jej czyny obiektywni ludzie, to w porządku. Choć nie zawsze to czynią, albo nie zawsze na to zwracamy uwagę. 
Ale są też tacy, którzy znajdują swoistą - zapewne - przyjemność w deprymowaniu osób wyróżniających się. I jeśli sytuacja ma miejsce w internecie, mamy do czynienia albo z hejtowaniem, albo trollowaniem.
I tu zaczyna się ... codzienność. 
Znalezione obrazy dla zapytania troll
Źródło: Internet.
I dziś powiem czego dowiedziałam się o trollach
Trollowanie to drażnienie, denerwowanie, skłócanie innych internautów, obrażanie, ośmieszanie. To zachowania antyspołeczne, mające miejsce w necie.
Osoba tak zachowująca się to oczywiście troll. 
Bez względu na to kim jest konkretny troll, próbujący "wysadzić z krzesła" danego internautę, uwielbia on środowisko internetowe, bo tam czuje się bezpieczny. Internet daje poczucie anonimowości, a co za tym idzie, wrażenie braku konieczności brania odpowiedzialności za swoje słowa. Daje złudne wrażenie totalnej bezkarności.
Troll to taka osoba, która zachowałaby się zupełnie inaczej wśród znajomych, bliskich, w realnym świecie, a zupełnie inne oblicze pokazuje chowając je za brakiem podpisu pod swoimi wypowiedziami w sieci. Tu troll może "przyłożyć" komuś i uciec, na co sieć pozwala znakomicie.
Może też poszaleć ze swoimi zaczepkami, ze względu na panującą w necie minimalizację autorytetów (bo nie wiemy na niektórych forach z kim rozmawiamy), łatwiej jest dręczyć rozmówcę kiedy go nie widzimy, niż stając z nim/nią oko w oko. 
Troll uwielbia dominować, uważa, że jego zdanie jest jedynie słuszne i jego wypowiedź musi być ostatnia, wtedy na pewno czuje się wygrany. Nie ważne, że często niewiele wie na dyskutowany temat. 

Co zatem kieruje ludźmi, by trollowali innych, zamiast ... zająć się po prostu swoim życiem? Odpowiedzi pewnie jest tyle ilu trollujących, bo może się nudzą, może są sfrustrowanymi ludźmi, którym coś nie wyszło w życiu, może mają żal do pewnej grupy ludzi, np. do muzyków, modelek, blogerek, mężczyzn o atletycznej budowie ciała, kobiet w szczęśliwych związkach, albo do kobiet w ogóle... 
Może myślą, że trollując są zabawni, albo "są górą", czują się lepsi, bo w ich mniemaniu kogoś zmiażdżyli. Są to często osoby z ambicjami, które boli to, że ktoś inny odniósł sukces - wg psychologa społecznego W.Bryły

A jak radzić sobie z trollingiem? Tu rada jest prosta - nie karmić trolla
Nie karmić, to w tym przypadku nie wdawać się w polemikę z trollem, nie dawać się sprowokować do wypowiedzi, które staną się pożywką dla takiej osoby. To widać zaraz po krótkiej, pierwszej wymianie zdań. 
Rozpoznanie intencji trolla i brak reakcji na jego zaczepki jest najlepszym sposobem na pozbycie się takiej osoby. Nawet jeśli to nasz "osobisty troll".
A teraz powrót do niedzielnego spaceru, bratania się z jesienną urodą otoczenia, do przemyśleń i gorących rozmów w zimnej aurze.
Stylizacja z zasobów szafy: kurtka pudełkowa w kolorze curry, znana już na blogu, golf czarny ze Starfish, czarne spodnie , skórzane czarne rękawiczki i bardzo ciepła chusta, w roli szalika.








Kurtka - butik Olmai, ubiegłoroczny sezon.
Chusta - butik Olmai, ubiegłoroczny sezon.
Golf - Starfish.
Spodnie - z zasobów mojej szafy...
Rękawiczki - KappAhl.

Zdjęcia - by M.

niedziela, 23 października 2016

Anataka na jesień - cd.

Sklepy są pełne klientów poszukujących okryć wierzchnich: zimowych, przejściowych, długich, krótkich, z kapturem lub bez...
W Anatace znalazłam propozycję kurtki COMO, w kolorze pudrowego różu z szarymi wstawkami i ciemnoszarej z jasnoszarymi wstawkami. Zobaczcie sami:










Kurtka Como - Anataka.
Bluza Emi - Anataka.
Spódnica - Anataka.
Torba Tori - Anataka.
Torebka Kami srebrna - Anataka.

Więcej informacji na stronie Anataki.

niedziela, 16 października 2016

Borsalino

Od jakiegoś czasu "chodził za mną" kapelusz Borsalino. To kultowy, męski kapelusz, z długą historią, bo firma powstała w 1857r. w piemonckim mieście Alessandria. Ale to pewnie wszyscy wiedzą, bo kapelusz klasyczny i powszechnie znany.
Jakoś zimą więc kupiłam wreszcie takiego rodzaju kapelusz.
I kiedy "nabrał już mocy", to dziś na króciutki spacer, bądź innym razem na przebieżkę po mieście, by było mi ciepło, wygodnie i stylowo oczywiście, skomponowałam następujący zestaw:
Czerń i beż. 
Czarny golf, czarne rajstopy, a na wierzch skórzane szorty i cienka - jeszcze - kurtka. Ale że kończyny szybko mi marzną, to na nogi glany, a na dłonie rękawiczki. Torebka też czarna. 
Kapelusz Borsalino oczywiście on the top ;) czyli na głowie :D

Ten zestaw wziął się też stąd, że kupiłam rękawiczki w kolorze beżu (czyli dla mnie ... hmm, trochę nijakim) i próbowałam znaleźć dla nich coś kompatybilnego. Zatem beż, to znane już poncho i nowe rękawiczki.









Smaczek stylizacji jest tylko jeden: kapelusz a`la Borsalino.
Kapelusz -  H&M.
Rękawiczki - Pepco.
Poncho - moja szafa.
Kurtka - Pretty Girl, sprzed sezonów.
Szorty - moja szafa. 
Martensy/glany - moja szafa.

Zdjęcia - by M.

piątek, 7 października 2016

Anataka na jesień - nowe propozycje

No cóż, teraz nie mamy już wątpliwości jaka jest pora roku :)
Na tę niestabilnie, wietrznie, deszczowo, zimną aurę, przetykaną jednak chwilami złotej polskiej jesieni, Anatak proponuje bogate portfolio. 
Zobaczcie sami.
Kurtka GREEK - milutko ciepła, pod spodem dwukolorowa koszula INDI, bardzo wygodna, jest świetną częścią garderoby każdej kobiety. Spodnie VIBO - a`la joggery na moje oko ;)





 I zmiana wierzchniego okrycia na płaszcz MONACO.


I wreszcie moja faworytka - spódnica, świetnie skrojona i aż trudno w to uwierzyć, ale i casualowa, i elegancka jednocześnie. W wersji bardziej na luzie z bluzą WILCZEK, a w wydaniu biurowym z żakietem MALTA.
 



 




Więcej informacji na stronie Anataki.