I wreszcie, w połowie grudnia nabyłam drogą kupna kurtkę... która wpadła mi w oko ze 2 miesiące temu, w butiku blisko mojego domu. A teraz, przy trzeciej wizycie w sklepie, zauważyłam świetną, czerwoną metkę: -30%
I myślę, że ta kurtka czekała na mnie, bo ma nietypowe...
Chyba częściowo moją fascynację kolorem limonki można wytłumaczyć tym, iż mając ubranie tej barwy na sobie, nie ginę w tłumie, ani w innych okolicznościach przyrody (poniżej około godz. 15-ej). To trochę jak światła przeciwmgielne :-)
...rękawy 3/4, a właściwie 2/3
Ale za to ... jaki kolor! Ło mateńko, cóż było czynić? Mus było brać :-D
I już w drodze do domu wiedziałam co należy zrobić.
Otóż, postanowiłam połączyć tę spec-zimową kurtkę z krótką skórzaną kurtką, która w gorące dni latem, służy mi za motocyklową.
Kurtka wełniana w 70%, zapinana na 4 napy (przeze mnie przesunięte w dół) a na samej górze, przy stójce, dodałam guzik.
Zamiast szalika, albo komina, postanowiłam wykorzystać bluzkę z dużym golfem, który wyrzuciłam na wierzch. Jego zabarwienie, które moi Mężczyźni domowi nazywają: proszę nie regulować odbiornika, nieznacznie przełamuje czarno-limonkowy (gąsiątkowy - pamiętacie?) kolor.
Chyba częściowo moją fascynację kolorem limonki można wytłumaczyć tym, iż mając ubranie tej barwy na sobie, nie ginę w tłumie, ani w innych okolicznościach przyrody (poniżej około godz. 15-ej). To trochę jak światła przeciwmgielne :-)
Kutrka - kupiona w butiku Olmai.
Kurtka skórzana - Pretty Girl, sprzed dwóch sezonów.
Reszta stylizacji od dłuższego czasu w moim posiadaniu.
Polecam tego rodzaju ekstrawaganckie pomysły. Wszak witryny sklepowe kuszą nas podobnymi niekonwencjonalnymi propozycjami kroju strojów - jak kurtka z krótkim rekawem.
Zdjecia: Mike Bishop
Bardzo lubię swoją marynarkę czy tam żakiet z rękawem 3/4,takiez sweterki, spodnie 7/8, wobec czego kurtka z krótkim rękawem jest według mnie super pomysłem. Zastanawiam się nad rękawiczkach,bo przecież trzeba je zdejmować dość często,a taaakie długośne. Lubię mitenki ,więc pewnie poobcinalabym paluszki😅. Ogromnie lubię czytać Twoje opisy i z serdeczna zazdrością czekam na kolejne stylizacje.🌻🌸🍀
OdpowiedzUsuńJak obcinać to tylko końcóki rękawiczek, nigdy paluszki osobiste, Elusiu. Już był taki jeden w literaturze od własnoręcznego obcinania nogi - nie polecam, zważywszy na to jak skończył ;-) Ale przefasonowanie garderoby - jestem na tak!
UsuńA ja tam spróbuję kiedyś osobisty, a co tam. Tamten był od nogi.:))). Przefasonowuj, stylizuj, ja tu ogromnie dużo się uczę. Pozdrawiam znad ostrych nożyc;)
UsuńAguś...gąsiotkowy górą ☺
OdpowiedzUsuńWow...wow...wow...wyglądasz zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńCo do koloru, to w świetle dziennym mam wrażenie, że jet bardziej w kierunku curry...