Zaczęłam więc od najważniejszego, czyli stroju. Co do reszty ważnych przygotowań, dziś przyjęłam metodę Scarlett O`hary: pomyślę o tym jutro.
Skoro Święta to i strój odświętny. Mnie takowy kojarzy się z sukienką.
Mam w szafie kilka małych czarnych, choć i większe czarne by się znalazły. Zatem baza klasyczna z dodatkiem przeuroczego różu, który ostatnio "za mną chodzi".
"Wisienką na torcie" mojego stroju jest śliczna kamizelka. Puszysta, poruszająca się przy każdym ruchu, ciepła i niezwykle miła w dotyku. Ma kieszenie dyskretnie wszyte z boku, a z przodu troczki do zawiązania.
Jak widać, ja zamiast troczków do ujarzmienia "różowych piórek" użyłam paska. Z biżuterii wybrałam bransoletkę koloru koralowego, składającą się z koralików, które cichutko pobrzękują przy każdym ruchu nadgarstka - co cudownie wpisuje się w klimat i kamizelki i Świąt. Czerwone kolczyki z kryształów Swarovskiego, mieniąc się w świetle dobrze komponują się kolorystycznie z bransoletką.
Stylowy smaczek dziś to: kamizelka :-)
Kamizelka - Lena Largo
*do nabycia, jak i wiele innych fajnych rzeczy: TUTAJ
Reszta ubrań z tej stylizacji, to rzeczy od dawna w moim posiadaniu.
Zdjęcia: Mike Bishop
Jest słodkie ale nie przesłodzone.. jestem na tak 😃
OdpowiedzUsuńUff...to dobrze, dzięki. Bo najważniejsze by zachować umiar, a czasem i najtrudniejsze :-)
UsuńW tym różu Ci do twarzy...:) a kamizelka ...cudna !!!
OdpowiedzUsuń