sobota, 6 lutego 2016

Party time

W pół godziny można się skrzyknąć i zorganizować imprezkę, nawet karnawałową. Wtedy zwykle nie biegamy do sklepów, by na szybko coś kupić, bo nie ma na to czasu. Trzeba za to w skupieniu przeszukać szafę i włożyć coś sprawdzonego (wolę to określenie niż "starą sukienkę", czy "znowu to samo"...).
Tak też zrobiłam wczoraj i dziś nie było problemu. Na szczęście przypomniał mi się pewien gadżet leżący w jednym z moich "damskich pudeł" ;-)

Tak, zgadza się, to boa - obciachowe, oldschoolowe, burleskowe..., czy jak tam jeszcze kto chce je nazwać, ale na imprezę karnawałową - uważam - jak znalazł. Poza tyym pierzaste, puszyste, cudowne ... i bez względu na pobudki, u każdego wywołuje uśmiech.

Poza tym kreacja, jak już wspomniałam - prawie w całości sprawdzona. Sukienka w liniii trapezu. Ciężkości wizualnie ujmują jej przeszycia atłasowymi tasiemkami - jedne imitujące kieszenie i drugie u dołu sukienki. Sznytu zaś dodaje jej koronka na plecach zaczynająca się na ramiączkach z przodu, a kończąca w dole pleców. 
Mając na uwadze początek naszej imprezy - jako bardziej oficjalny, czy też uroczysty - włożyłam krótkie wdzianko, w czarno-biały wzór, obszyte czarną atłasową taśmą i mające takie same guziki . 
Na niezbędne damskie akcesoria, mała czarna torebka, bez paska (odpięłam, bo nie komponował się ze stylizacją). Mała, ale mieści co trzeba: pomadkę, błyszczyk, tel. komórkowy, chusteczki higieniczne, klucze.  
Rajstopy - kabaretki, w parze do boa. 

 Tak, tak, trzeba "zagęszczać ruchy", bo czas pędzi jak szalony :-)







 Smaczki dzisiejszej stylizacji to: obowiązkowo boa :-D, koronkowa wstawka w sukience i mój ulubiony zegarek.


Konsekwentnie utrzymuję, iż sukienka, wdzianko, boa - z mojej szafy.
Torebka - Gosia Baczyńska dla Rossmann.
Szpilki - Karoń.
Zegarek - Gucci.
Plaster na palcu - od dawna w naszej apteczce, został po dziecięcym okresie mojego syna i świetnie komponuje się z kreacją ;-)

Cudownej zabawy!

Zdjęcia: Mike Bishop

4 komentarze:

  1. W karnawale spokojnie można zaszaleć z boa. Czemu nie :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak! :-D Myślę, że nawet dobrze jest wykorzystywać wszelkie okazje, tudzież gadżety do dobrej zabawy, by nie popełniać grzechu zaniechania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekny tył tej sukienki...I wyglądasz zjawiskowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję :-) Cała ta sukienka jest (dla mnie) piękna i daje różne możliwości, przez krój, materiał.., no a reszta zależy jak wiadomo od dodatków. No a tył...to faktycznie osobna bajka :-)

      Usuń